szpachla na szpachli...
jak w starym, dobrym aucie :-)), płyty na poddaszu zazbrojone i wstępnie poszpachlowane, teraz czas na dokładną obróbkę....ehhh ale będzie roboty....
jak w starym, dobrym aucie :-)), płyty na poddaszu zazbrojone i wstępnie poszpachlowane, teraz czas na dokładną obróbkę....ehhh ale będzie roboty....
drzwi docelowe mamy już wstawione
te łukowe od frontu
i wyjściowe z pomieszczenia gospodarczego na ogród
a tak prezentują się od wewnątrz
Zdecydowaliśmy już, jak ma wyglądać nasza wizytówka domu. Z licznych dostępnych wzorów, jeden szczególnie przypadł nam do gustu. Niestety, producent odmówił nam wykonania ich w wersji łukowej, dlatego też po kilku modyfikacjach, zrobimy je na zamówienie w lokalnym zakładzie stolarskim (www.stoljany.pl). Konstrukcja w całości z litego drewna dębowego, wzór ozdobny obustronny, z szybą refleksyjną.
To nasza wizualizacja, jeszcze bez łuku. Czas realizacji zamówienia 4-5tygodni.
Wykorzystując ładną pogodę, zdecydowaliśmy się w niedzielę połączyć przyjemne z pożytecznym. Córka miała okazję poznać nowe ścieżki rowerowe w okolicy, ja oczywiście wykonałem szybki zwiad po budowie. Akcja zakończyła się sukcesem, tata z córką byli usatysfakcjonowani
Nasze dwa powody do dumy
Zakończyliśmy już etap upychania wełny wszędzie, gdzie się tylko dało, może w końcu zapomnimy jak ona "smakuje" (wszechobecny pył wełniany dał nam popalić). Nawet nasze dzielne chłopaki, zaprawione w "wełnianych bojach" twierdzili, że tracą już chyba od niej wzrok, bo jakoś nie widzą "wkładki do śniadania", czyli dowodu wdzięczności inwestora. No cóż....ja natomiast widzę, ......że wełna mineralna zdecydowanie zaostrza humor u naszych wykonawców hahaha. Teraz czas na folię paroizolacyjną, a potem już tynki...
Dwie warstwy wełny położone.....poniżej nasza sypialnia
.....i pierwsze przymiarki do paroizolacji w pokoju córki (vis a vis schodów)