by na głowy nam nie kapało.....
Chłopaki ostro uwijali się z dachem, ja czekałem tylko na sygnał, aby "wjechać" z zakupioną już dachówką na budowę, do pełni szczęścia brakowało nam tylko rynien....Długo nie mogliśmy się zdecydować na którego "konia" postawić :-) Duży wybór asortymentu na rynku nie ułatwiał nam zadania. Dosyć szybko odrzuciliśmy z ofert rynny PVC, na tapecie pozostały stalowe powlekane i tytan-cynk. Do dalszej rundy przeszły stalowe powlekane (tytan-cynk jakoś nie komponował nam się z całością - taka wizja :-). W szranki stanęło trzech konkurentów GALECO, PLANNJA SIBA i LINDAB. Wszystkie porównywalne cenowo (ze wskazaniem na GALECO jako najtańsze z tej trójcy). Postawiliśmy na szwedzką jakość, więc do ścisłego finału zakwalifikowały się rynny Lindaba i Plannja (choć w moim subiektywnym odczuciu stalówki Galeco to bardzo dobre rynny, godne polecenia). Dla finalistów postawiliśmy jeden warunek- kolor miedziany metalik. LINDAB za taką "nonszalancję" kazał sobie dopłacić do ceny podstawowej ok.10% (w ich ofercie kolory dzielą się na podstawowe i dostępne za dopłatą), PLANNJA nie chciała od nas już ani grosza więcej, więc....witamy system odprowadzania wody PLANNJA SIBA na naszym Opałku !!!